niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział XXVI

Na początek chciałam bardzo podziękować Justynie Nowak, za to że pomogła mi i dzięki niej dostałam nagłego ataku weny. xD  DZIĘKUJĘ BARDZO ŚLICZNA ♥
******************

Słońce prawie zachodziło za horyzont. Szum wodospadu, ćwierkanie ptaków tu było tak pięknie. Aro był dziś strasznie tajemniczy, ale to dodawało mu uroku. Topiłam się w jego spojrzeniu.
Przyprowadził mnie w to wspaniałe miejsce w pobliży wodospadu, o którym istnieniu nie miałam pojęcia. Rozciągała się tu równo skoszona trawa, jedna ścieżka ze żwirku prowadziła do białej altanki porośniętej białymi różami. W niej właśnie byliśmy. Rzeka dawała temu miejscu uroku.
Opierałam się ręką o dolną ściankę, Aro lekko dotknął mojej ręki.
- Wiesz jak bardzo cię kocham?- bardziej stwierdził niż zapytał
Przytaknęłam lekko głową nie wiedząc czego się po nim spodziewać. Spojrzałam na niego pytająco.
- I że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. - powiedział to patrząc mi w oczy
Miałam tysiące myśli na raz, nie miałam pojęcia do czego dąży. Patrzyłam się tak na niego przez parę sekund, miałam wrażenie że moje niebijące serce się poruszyło.
Kiedy klękną przede mną, wyją z kieszeni marynarki granatowe małe pudełeczko i je otworzył. Zobaczyłam prześliczny pierścionek:

- Czy ty Hano Cullen zechcesz za mnie wyjść i zostać królową Volterry aż na wieki?
Zatkało mnie z wrażenia. Wzięłam spory chust powietrza, przy czym cicho powiedziałam.
- Tak.
Mimowolnie się uśmiechnęłam ze szczęści moje oczy zrobiły się suche. Aro szybko wstał i włożył mi go na palec.
Nie mogłam oderwać od niego wzroku.
- Jest śliczny.- wyszeptałam
Aro podniósł do góry mój podbródek i spojrzał mi w oczy.
- Kocham cię, nawet nie wiesz jak bardzo. - po tym obdarował mnie mocnym namiętnym pocałunkiem
- Ja ciebie też.- wymamrotałam gdy skończył
Miał taki uśmiech który strasznie kochałam. Przytulił mnie.
- Zapewne umierają z ciekawości.- wymamrotał mi do ucha w jego głosie było słychać przyjemną chrypkę
- To wszyscy wiedzą?- zapytałam oskarżycielskim tonem i oderwałam się od niego
- Jasne że tak - powiedział- chcesz już iść?
- To miejsce, o nim jeszcze nie wiedziałam.- objęłam wzrokiem okolicę
- Szczerze, zaplanowałem to sobie. Romantyczny to moje trzecie imię.- powiedział ze śmiechem
- To jakie jest drugie?- zapytałam
- W tym drugim jest dużo określeń.- stwierdził i się uśmiechnął
- Skromny to ty jesteś bardzo. - powiedziałam niby obrażona
Zaśmiał się i ruszyliśmy w stronę Volterry.
Nie poruszaliśmy się zbyt szybko jak na wampiry, ale o wiele szybciej niż biegnący bardzo szybko człowiek.
Kiedy znaleźliśmy się na miejscu czekała na nas zła wiadomość.
***************
Jest kolejny rozdzialik. Wiem że krótki i możecie czuć niedosyt ale napisałam go w dwie godziny. Poprostu musiałam go dziś już wstawić.   POZDRAWIAM. KOCHAM WAS SKARBY.  ♥

13 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :)Podoba mi się baaaaardzo! ) Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! !!!!!!!!PLIsssssssssssssssss:) Nie trzymaj mnie w niepewności co tam zdarzy się dalej...:)
    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    Ps. Zapraszam do mnie na bloga może ci się spodoba już 12 rozdział.
    Zapraszam do czytania i komentowania
    http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heej, dziękuję za każde miłe słowo, Pozdrawiam u cibie blog też prześwietny... Informuje mnie o nn proszę... ;*

      Usuń
  2. Mmmm....pięknie, pięknie, po prostu pięknie :D Pisanie też idzie ci coraz lepiej. Nie chodzi mi tu o długość ale formę i treść, rozwijasz się i już. Zawsze sobie myślałam, że Aro ma i te romantyczne cechy no bo choćby fakt, że Volturi są mecenasami sztuki też świadczy o jakiejś wrażliwości na piękno itp. Te jego drugie imię to chyba Wszystkowiedzący he,he.... w końcu tyle przeżył, widział i czytał przez swój dotyk. Skończyłaś w takim miejscu że normalnie teraz będę umierać z ciekawości... Po ostatnich ''perturbacjach z twoim blogiem'' z twoim blogiem i po tym jak już przestałaś nam odpisywać na komenty pomyślałam że pewnie szykuje już się koniec... Dziewczyno tak daleko już zaszłaś że nawet nie próbuj teraz tego zostawiać i zaprzepaścić. Dzięki kochana że jednak dalej piszesz i czekam już niecierpliwie na c.d.
    oceanbreeaze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heej, dziękuję za każde słowo w tym kom, bardzo zależy mi na nich. Pozdrawiam. ;*

      Usuń
  3. *.*
    ...
    czekaj muszę skończyć piszczeć :D
    ...
    ok już :D
    WSPANIAŁY <3
    Widzę , że nasza rozmowa na GG coś dała ;)
    Obrączki śliczniutkie. OMG AROOOO <33333333333333333
    No wiesz ... ZŁA WIADOMOŚĆ ?! foch... oni mają się tu cieszyć, a nie jakieś kurde "Trudne sprawy" ahahahahah :*
    <3 Aruś nasz kochany romantyk <3
    Rozdział super, mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny ;>
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. No tak też się dusiłam jak pisałam go. ;* jestem z niego dumna. XD jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.. ;*

      Usuń
  4. Cudowny rozdział, nie mogę doczekać się dalszej części.Na pewno dodaję cię do ulubionych i wartych przeczytania.Znalazłam twój blog kilka dni temu i jeszcze nie skończyłam czytać.Cieszę się, ze mój blog także ci się podoba.Będę cię informować o nowych rozdziałach na pewno.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam jeszcze zapytać skond wzięłaś nagłówek?Sama zrobiłaś czy zamówiłaś, bo ja potrzebuję nowego do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie na bloga jest już 15 rozdział.
    Zapraszam do czytania i komentowania
    http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochana Zapraszam do mnie na bloga JEST JUŻ NN może ci się spodoba:)
      http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/

      Pozdrawiam gorąco *Niech wena będzie z TOBĄ!

      Usuń
  8. Ciekawy rozdział.Mam nadzieję że za niedługo dodasz nowy rozdzialik.

    Zapraszam do siebie:
    http://zmierzch-volturi-skarlet.blogspot.com/

    Dopiero zaczynam ale mam nadzieję że się spodoba.

    OdpowiedzUsuń