poniedziałek, 29 lipca 2013


Rozdział VII

W końcu.

Drzwi otworzyła nam Heidi. 

- O hej, wejdźcie.- powiedziała z uśmiechem
- Hej miłe cię poznać, Hana.- powiedziałam i podałam rękę
- Witam, nareszcie cie poznam. Heidi- powiedziała i wskazała mi krzesło- siadaj!

Na łużku siedziała jakaś dziewczyna, to była dziewczyna z samolotu!

- Hej, ja cię kiedyś nie widziałam.?- zapytałam marszcząc brwi.
- Ja ciebie też poznaję.- stwierdziła - Chelsea.
- Hana. Miło mi cię poznać.- uśmiechnęłam się i podałam jej rękę
- Wy się znacie?- zapytała zdezorientowana Heidi
- Tak, widziałyśmy się w samolocie. nawet siedziałyśmy obok siebie.- wyjaśniła Chelsea
- Łał!- krzyknęła Renata
- Ej może wybierzemy się do ogrodu?- zapytała Renata
- Możemy iść. - oznajmiła Heidi - ale może być za godzinę?
- Jasne, ja w tym czasie pójdę się ogarnąć.- oznajmiłam i już szłam w stronę drzwi.
- Tylko pelerynę załóż, jest w szafie.- przypomniała Chelsea.
- Oczywiście.- oznajmiłam

Wyszłam z pokoju Heidi, oczom nie wierzyłam Jane. Wychodziła z mojego pokoju.

-Jane co ty tam robiłaś?!- krzyknęłam wkurzona

Nie doczekałam się odpowiedzi, gdy tylko ona mnie zobaczyła uciekła. 
Weszłam do pokoju, na biurku leżała karteczka. Podniosłam ją i przeczytałam " Ty suko, jeśli będziesz z Aro przysięgam że cię zabiję ~~ Jane"
Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą przeczytałam. Jane mi grozi, jeśli będę z Aro zbije mnie?. '
Odłożyłam kartkę znów na miejsce, poszłam do garderoby. Wyjęłam :  sukienka i buty. Weszłam pod prysznic.
Gdy się kąpałam myślałam o Jane, co ona sobie myśli. Muszę to pokazać dziewczynom.
Po osuszeniu ciała suszyłam włosy. Nie zwracając uwagi na to która godzina, ubrałam się i wzięłam karteczkę. W ostatniej chwili przypomniała mi się peleryna. Założyłam ją, dziwne była jak dla mnie szyta. Gdy szłam tak przez korytarz minęłam się z Demetrim. Ten tylko się do mnie uśmiechnął, i dodał.

- Witam, do twarzy ci w tej pelerynie.- powiedział ucieszony
- Cześć, a tobie do twarzy z kropelkami krwi na ustach.- zaśmiałam się, a ten szybko je oblizał- ej nie wiesz gdzie jest Aro?
- Aro?!- krzyknął z widocznym zaskoczeniem
- Tak.
- Widziałem że wychodzi z zamku, ale gdzie to się pytaj Markusa lub Kajusza.- uśmiechnął się i wszedł do swojego pokoju

Nie miałam pojęcia gdzie się teraz znajduje, więc poszłam do sali tronowej. Tam był tylko Markus, gdy tylko usłyszał że wchodzę zapytał.

-O co chodzi?
- Gdzie jest Aro?- ten na to uśmiechną się
- Czyli wiesz?- zapytał odkładając książkę 
- Ale co?.- zapytałam zdezorientowana 
- Myślę że on ci wszystko wyjaśni, Aro miał sprawę do załatwienia. Niedługo wróci- wyjaśnił 
- Dziękuję.- powiedziałam i wyszłam


Szłam w kierunku wyjścia, gdy ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam Heidi.

-Wystraszona?- zapytała z uśmiechem
- Już myślałam....- nagle obok nas przebiegła Jane
- Co?. 
-Nic, nic.- wyprzedziłam Heidi i teraz szłam naprzeciwko niej.
- Zobacz.- podałam jej karteczkę od Jane
- O ja. ona jest naprawdę dziwna.- krzyknęła i spojrzała na mnie
- No, była u mnie na biurku gdy wróciłam od ciebie.- powiedziała mi szłam już obok 
- Musisz to pokazać Aro.- powiedziała z przejęciem
- Właśnie, byłam w sali ale jego tam nie ma.- powiedziałam i zmarszczyłam brwi
- Dobra, pokarzesz dziewczynom i pomyślimy co dalej.- pokazała palcem w stronę dwóch postaci.- To one.
- Chodźmy szybciej.- podbiegłyśmy do nich w wampirzym tępię. 

Pomrugałam oczami parę razy, to nie były dziewczyny. Stał tutaj Aro i Kajusz. Patrzyli na mnie jak na idiotkę.

- A, myślałam że to dziewczyny. - odwróciłam  się i już zrobiłam pierwszy krok, gdy zatrzymała mnie Heidi.
- Ty młoda, miałaś sprawę.- popatrzyła na Aro, a potem na mnie 
- Aha, właśnie. Nie wiem jak to rozumieć ale ona jest pierdzielnięta.- podałam karteczkę Aro, a Kajusz zmierzył mnie lodowatym spojrzeniem

Gdy tylko Aro przeczytał zawartość, złapał mnie za rękę i prowadził w stronę ławki oddalonej od wszystkich. Jego twarz nie przybrała żadnej maski.

- Skąd to masz?- zapytał z niepokojem
- Jane, zostawiła u mnie w pokoju.- na to złapał znów moją rękę i sprawdzał wspomnienia.
- Jest zazdrosna.- powiedział z błyskiem w oczach
- No, ale o co?- zapytałam zdezorientowana 
- Markus, widzi między wampirami więzi. No i między nami zobaczył, więc Jane jest zazdrosna.- powiedział 
- No spoko, tylko że jest tak. Nie jesteśmy razem więc ona nie powinna być zazdrosna.- powiedziałam i uśmiechnęłam się
- Hana, wiem że to jest dla ciebie na razie trudne. Czujesz się jakby cię do czegoś zmuszano, ale taka jest prawda.- powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Czyli?- zapytałam z zagubieniem 
- Kocham cię.

Po jego słowach totalnie mnie zatkało, nie wiedziałam co powiedzieć.




Przepraszam że w takim momencie, ale ja tak lubię :D  Ogólnie muszę pomyśleć co odpowie...  bo w głowie mam kompletną kiszkę....   cały weekend upalny i duszny, nawet mi się myśleć nie chce......    WIEM TO JEST DZIWNE..! :P :)      ale myślę że następny będzie w środę..  :D     POZDRAWIAM,...


PS. sory że taki krótki .

9 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo! :)) A Jane mnie wnerwia!!!! Aro i takie wyznanie:) BOMBA!!!Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D Nie trzymaj mnie w niepewności :) Jeszcze musiałaś skończyć na takim momencie :) DLACZEGO?????? :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, jak się wena zbierze to może jutro będzie, :D

      Pozdrawiam, :D

      Usuń
  2. WOW
    Ależ przyśpieszyła całą akcje *.*
    O cho teraz to Jane pokazała pazurki nie ma co Hi hi
    A Aro OMG...nie wiem co napisać XD
    Już nie mogę doczekać się nn
    Pozdro i weny
    POISON

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuję... no akcaj do przodu, :D Aro, krótko, zwięźle i na temat. nie ma się co oszukiwać :D

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bardzo się cieszę, że jednak zrobiłaś z Jane wredną pindę *.* Co prawda przywykłam do tego, że i Heidi to diablica, ale jakoś się przyzwyczaję. Sama siostra Aleca jest na razie wystarczającym przeciwnikiem dla Hany, dlatego jest naprawdę dobrze. Tylko co z Sulpicią? Czy żona Aro odegra w twojej historii jakąś rolę?
    Akcja wystrzeliła do przodu, ale podoba mi się. Co prawda trochę rozwinęłabym to, co jest między Haną i Aro, zanim doszłoby do takich wyznań, ale i tak świetnie ci to wyszło. Pomylić Aro i kajusza z dziewczynami to też dobra akcja, przyznaję xD
    Błędy? Drobne. "Łóżko" pisze się przez "ó", a "tępo" to można się w kogoś wpatrywać; ale tobie raczej chodziło o "tempo", jeśli chodzi o prędkość. Przepraszam, że ostatnio nie skomentowałam, ale przez te upały po prostu nie myślę.

    Pozdrawiam i życzę weny,
    Nessa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, też jestem za tym że Heidi to diablica ale tu ją zrobiłam przyjazną :D Co do Sulpici to zobaczysz w następnym :D Ja przez te upały też mniej myślałam więc.. Rozumiem.. :D

      Pozdrawiam...

      Usuń
  5. super! dzięki za zaproszenie na moim blogu, dodałam do linków i będę zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń