Wyszłyśmy z auta.
Słońce schowało się za wysoki budynek, więc bez problemu mogłyśmy przejść do sklepu.
Było ich tu naprawdę dużo.
Zamknęłam z sobą drzwiczki i nacisnęłam guziczek na pilocie przy kluczykach.
Podniosłam wzroki i zobaczyłam Dana Malette. Czarne dredy i poprzecierane, skórzane ubrania pasowaly do niego. Chodziłam z nim do jednej klasy w liceum, uważałam go za przyjaciela. Często razem chodziliśmy, nawet byliśmy razem na trzydniowym wyjeździe do Paryża. Ale nigdy, między nami nic się nie wydarzyło. Tylko przyjaźń. Z czasem zmienił się nie do poznania, wpadł w złe towarzystwo i w nałóg. Handlował narkotykami i okradał własnych rodziców. Wiedziałam że prędzej czy później się wszyscy dowiedzą. Ale raz prosił mnie żeby przechowała mu dragi, ponieważ jego rodzice zaczęli coś podejrzewać. Jedna dziewczyna z którą konkurowałam powiedziała policji że mam z tym dużo wspólnego, po tym przeszukali mój pokój. Kate i Irina były w szoku kiedy policja pokazała im nakaz przeszukania domu. Ja podczas tego siedziałam i nic nie mówiłam, schowałam to na dno szkatułki z biżuterią. Kiedy powiedzieli że mnie zabierają na komisariat i pokazali dziewczyną dowód, myślałam że serce mi wyskoczy. Przesłuchiwali mnie pół godziny, oczywiście kłamałam. Twierdziłam że nie wiem skąd to się stało. Dan zeznał że to jego, a u mnie się znalazło ponieważ, mu to przechowałam. Oczywiście zostałam wywalona ze szkoły a Malette został skazany na trzy lata pozbawienia wolności.
A teraz szedł w moim kierunku i do mnie machał.
Pierwszą moja myślą było to co on tu robi.
Zauważyłam jak Alice wchodzi do sklepu.
- Cześć.- uśmiechnął się
- Hej, to znaczy co ty tu robisz?- zapytałam
- Oj bardzo fajne powitanie wiesz? Po tylu miesiącach. - zakpił
- Dan miałeś być w więzieniu, co ty tu robisz? Przepraszam ale...
- Nawiałem, poszukują mnie listem gończym. - zaśmiał się
- Co?!- krzyknęłam - Uciekłeś?
- Wiesz przecież że nie wytrzymałbym trzech lat w pudle. Już jakiś miesiąc jestem wolny. - uśmiechnął się i oparł się o mój samochód - Fajna bryka, mogę wypróbować.
- Ty głupi jesteś? - ten wziął delikatnie z mojej dłoni kluczyki
Spojrzałam na niego i natychmiast zareagowałam. Złapałam go za przedramię i ścisnęłam, chyba trochę za mocno.
Ten natychmiast zaczął wyrywać rękę z mojej dłoni, puściłam go i zgiął się wpół. Złapałam go a ramię (delikatnie) i kucnęłam przy nim.
- Dan nic ci nie jest?- zapytałam
- Co ty.... zrobiłaś?- zapytała podnosząc głowę - Jak ty....
- To chyba z nerwów, nie spodziewałam się ciebie.- wytłumaczyłam szybko
- Ale ludzie tak nie potrafią, a zwłaszcza dziewczyny.- oglądał swoją rękę
- Ale ja nie chciałam.- wytłumaczyłam się - Przepraszam, nic ci nie jest?
- Chyba nic ale strasznie boli, to ja cię przepraszam,- wrzucił mi kluczyki do torebki- chyba już pójdę.
- Dan, ale na pewno?- zapytałam
- Tak jasne. - wstał i się uśmiechnął
Wyjął z kieszeni telefon i podał mi go.
Spojrzałam na niego pytająco.
- Byliśmy przyjaciółmi, ale mam nadzieję że nadal będziemy.- powiedział i wetknął mi do ręki telefon
- To nie realne.- stwierdziłam i mu go oddałam
- Ale co ci to szkodzi?- to tylko dziewięć cyferek
- No dobra.- wpisałam mu mój dziewięcio cyfrowy i oddałam jego własność - Ja już muszę iść, pa.
- Pa.- uśmiechnął się a ja podeszłam do drzwi i załapałam z klamkę
- Ej!- krzyknął jeszcze
- Co?- zapytałam
- Czy ty.....
- Tak.- przerwałam mu i weszłam do środka
Tam Alice siedziała na krześle i przeglądała jakieś czasopismo.
- Jestem.- powiedziałam
- Nareszcie, zobacz jakie fajne spodnie. - pokazała mi zdjęcie znanej dziewczyny
- Świetne. - stwierdziłam
Siadłam na krześle. Wodziłam wzrokiem od kilimu z dziewicą i rycerzem na białym koniu, aż do zdjęć rożnych par młodych. Choć próbowała nie myśleć o przed chwilowej rozmowie, niestety miała świadomość że już nigdy go nie spotkam.
Podeszła do nas młoda kobieta z miarą krawiecką w ręce.
- Dzień dobry.- powiedziała pogodnie
- Dzień dobry.- od powiedziałam
- Zapraszam na podest, potrzebuję pani wymiarów. - zrobiłam tak jak mówiła, po pięciu minutach skończyła
- Dobrze, chce pani przymierzyć suknię o podobnych wymiarach?- zapytała uprzejmie poprawiając okulary
- Nie dziękuję, kiedy będzie gotowa?- zapytałam
- Za jakiś tydzień. - stwierdziła po chwili namysłu
- Dobrze, dziękuję do widzenia. - pożegnałam ją i wyszłam razem z Alice
Jeszcze poszłyśmy do kwiaciarni zamówić wybrany bukiet.
Kiedy już wszystko "ogarnęłyśmy" poszłyśmy do samochodu. Tym razem Alice prowadziła.
Ledwo wsiadłam a Alice już zaczęła prowadzić wywiad.
- Dobra teraz powiedz mi kim on był?- powiedziała odpalając moje cudeńko
- Przyjaciel.- przy tym słowie coś mnie zabolało, Alice to zauważyła
- Hana, jesteśmy przyjaciółkami powiedz szczegóły.- poprosiła
Wytłumaczyłam jej wszystko zanim dojechałyśmy do Volterry.
- Masz zamiar odbierać?- zapytała skręcając
- Nie wiem. - stwierdziłam i wyjęłam telefon z torebki
- Mogłaś mu zapisać inny numer.- stwierdziła
- Jestem mądra po fakcie. - zaśmiałam się
- Powiesz Arowi?- zapytała
- Tak.- szepnęłam
Chwilę potem byłyśmy już na miejscu.
Jakiś czas potem wspinając się po schodach prowadzących do wielkiej sali, wciąż nie wiedziałam czy powinnam utrzymać kontakt z Danem. Przecież on uciekł z więzienia, jest poszukiwany listem gończym.
Nie oddychałam i nie czułam żadnego wampira.
Szłam zagubiona wśród swojego zmartwienia, gdy nagle ktoś zacisnął dłoń na moim ramieniu. Pociągnęłam powietrze nosem i poczułam znajomy zapach Ara. Stanęłam i się odwróciłam, stał stopień niżej.
Uśmiechnął się.
- Czemu jesteś taka zmartwiona?- zapytał przyciągając mnie do siebie i całując
- Zdaje ci się.- skłamałam
- Hana.- powiedział
- No dobra.- mruknęłam i ruszyłam w stronę naszej komnaty, czułam że Aro idzie za mną
Położyłam się na łóżku a Aro siadł na krześle. Patrzyłam w sufit.
Powiedziałam mu wszystko. Ale kiedy byłam przy momencie jak go złapałam za przedramię mój telefon zaczął wibrować.
Odebrałam telefon i usłyszałam Dana.
- To ja Dan, słuchaj znaleźli mnie mówią o tym w telewizji włącz szybko! - krzyknął i się rozłączył
Słyszałam że był zszokowany. Aro włączył telewizor i usłyszałam zdanie reporterki.
- " Dan Malette został znaleziony, widziano go dziś z pewną dziewczyną. Policja otoczyła hotel w którym się znajduje. W Rzymie jest nasz reporter. Michaelu."
- " Dobry wieczór, właśnie widzimy hotel w którym jest Malette. Świadkowie twierdzą że dziewczyna z którą go widziano to niejaka Hana Cullen, to ta która przechowywała mu narkotyki."
Teraz pokazali zdjęcie które ktoś zrobił, kiedy Dan dawał mi telefon. Było trochę rozmazane więc nie widać było co on mi podawał, ale ja dobrze pamiętałam.
-" Dan M. prawdo podobnie przekazywał jej towar. Dalsze działania pokazane będą jutro. Mówił Michael Brown."
Mój telefon za wibrował i odczytałam kolejnego sms'a od Dana.
TREŚĆ : Przepraszam.
Byłam w szoku, czyli znowu go zamkną.
*************************
HEJ, jest nowy rozdział. Mam nadzieję że się podoba. :D
TAKI TAM NOWY BOHATER ALE MYŚLĘ ŻE W NASTĘPNYM ROZDZIALE ZNIKNIE :)
To tak:
1, Dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Dużo was przybyło z czego strasznie się cieszę. :)
2. Proszę o komentarze.
POZDRAWIAM. :* Kocham Was. :) / Martyna
Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D
OdpowiedzUsuńJA po prostu KOCHAM TO CO PISZESZ:) Dragi i ten kolo -szok. To jest po prostu boskie,!:)Oby wszystko się wyjaśniło z Haną. :)Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny-:BŁAGAM dodaj go szybko! ) Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
ps .zapraszam do mnie na bloga:)
http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
No to się narobiło i to w takim momencie... Mam nadzieję, że nic nie przeszkodzi w ich ślubie. Rozdział bardzo ciekawym dziękuję więc bardzo i czekam na następny, mam nadzieję że może jeszcze w ten weekend :)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, chcę wiedzieć jak Aro zareaguje na te wieści.Pisz szybko następny.
OdpowiedzUsuńNo cóż :D
OdpowiedzUsuńRozdział super. Ciekawe jak to się potoczy .
Aro tak bardzo przestrzega wampirzego prawa a nasza Hana może mieć problemy, mogą ją ludzie znaleźć i Aruś może mieć problemy, bo mogą ich zdemaskować :/
Szczerze ? Nie wiem jak logicznie napisać ten komentarz. :D
Podoba mi się rozdział, bo się coś dzieje.
Ciekawa jestem jak to Aro skomentuje.
Ciekawe czy Dan znowu ucieknie.
Może będzie próbować naleźć Hanę i dotrze do Volturi jakimś cudem.
Ciekawe jakby Aro zareagował gdyby gościu poszukiwany listem gończym, a przy okazji diler narkotyków nagle pokazał się w jego zamku.
Przypuszczam, że gdyby Dan się jakimś cudem znalazł w zamku to pewnie z wycieczką, a kasę na tą wycieczkę by ukradł ;p
A może Aro i Hana spotkają go przez przypadek jak będą na polowaniu :/
Nie wiem :D
Świetny rozdział :33
OdpowiedzUsuńAle o co chodzi z tym dealerem ? .. Ja chciałam więcej Aro (ToT)
Chociaż ciekawe co zrobi z tą sytuacją i co się stanie z Haną.. No nie mogę się już doczekać...
Życzę weny abyś jak najszybciej napisała nową notkę :33
http://marieiarovolturi.blogspot.com/
No nie powiem , zaskoczyłaś mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia z tym Danem. Moim zdaniem strasznie gwiazdorzy. Chyba najlepiej dać mu snikersa. o.O
A co do rozdziału.
Za mało Aroooo! Niech zrobi coś fajnego. Niech zabije policjanta, który będzie chciał aresztować Hanę, czy cóś.
A tak poważnie. Telewizja zrobiła takie zamieszanie wokół jednego dilera? Serious? Gdyby był masowym mordercą ( Voltera <3 ) to bym rozumiała, ale to?
A rozdział i tak jest fantastyczny. A wszyscy ci, którzy się z tym nie zgadzają, cóż będziecie mieć bliskie spotkanie z Jane... ( diabelski śmiech)
Pozdrawiam serdecznie
EmoDziewka
Ps.
Zapraszam do siebie:
http://ellie-raven-blask-nocy.blogspot.com/
Heej.
UsuńNo możę trochę przesadziłam ale już się rozkręciłam. XD
Hej
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam, że tyle mi zajęło nadrabianie notek, ale szkoła :/
Widzę, że akcja naprawdę się kręci świetnie. Ciekawe co bd z tym Danem ( myśli)
A po za tym czemu tak mało Aro w tym rozdziale :( jednak ogólnie cała notka bardzo mi się podobała
I jak znajdę więcej czasu to skomentuje rozdziały wcześniejsze ;)
Tym czasem czekam na nn
Pozdro i weny
POISON
p.s u mnie nowa notka jeśli chcesz to zapraszam na http://porcelana-bellaro.blogspot.com/
Ale denerwujący ten nowy koleś... chociaż zawsze takie akcje dodają pikanterii...Czekam bardzo na kolejną notkę i mam nadzieję, że będzie tam dużo Ara :) Dzięki i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoceanbreeaze
Zapraszam do mnie na NN -Może ci się spodoba nowy rozdział
OdpowiedzUsuńJeśli tak pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza:) .
http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
Cudowny rozdział kochanieńka!!! Jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej. A tak swoją drogą: ten Dan to chyba ślepy jest, czerwonych oczu nie zauważyć!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next.
:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*Krulica
PS: mogłabyś mnie powiadamiać o nn na moim blogu - i może przy okazji coś skomentować ;P - w zakładce "Twój Spam", byłabym wdzięczna??
UsuńPisz szybko bo już się doczekać nie mogę!!!
OdpowiedzUsuńChciałam cię też poinformować o nowym rozdziale na moim blogu :)
Bardzo podoba mi się twój blog :) Jest świetny. Z nadzieją czekam na kolejne wpisy :) .
OdpowiedzUsuńZapraszam NN
OdpowiedzUsuńhttp://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
Ej, gdzie kolejny rozdział ja się pytam.Już dawno nie pisałaś nic nowego a ludzie tutaj czekaja.Mam nadzieję, że nie straciłaś weny.Pozdrawiam i zapraszam na kolejne rozdziały na http://aria-volturi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńProszę, daj zanac że jesteś! Czekamy z niecierpliwością na kolejne wpisy
OdpowiedzUsuńSzybko, krótko i na temat.
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozpiskę bohaterów :http://lovewilllll.blogspot.com/p/bohaterowie.html.
Mam nadzieję że wam się spodoba, będę wdzięczna za choć jedno słowo w komentarzu.
Prolog pojawi się jeszcze w tym tygodniu.
Daj dalej błagam😢
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za takie pytanie, ale..
OdpowiedzUsuń.
.
.
.
.
.
.
.
.
Umarłaś?