wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział XVIII

Stanęłam jak wryta, chłopaków nie było. Stałam tak przez kilka minut, rozglądając się w koło. Nie czułam ich zapachu. Kiedy tylko obok mnie stanął jakiś samochód, ruszyłam się o kilka kroków w bok. Od razu z samochodu wyskoczyło 2 mężczyzn. Szli w moim kierunku i badali wzrokiem.
- Co taka dziewczyna, sama robi w środku nocy na autostradzie?- zapytał jeden bardzo muskularny brunet.
- Radzę nie podchodzić.- powiedziałam jak najbardziej wyluzowanym głosem
- O, lubię takie.- powiedział przystojny czarnowłosy facet, mający na sobie samą kamizelkę
- Podejdź.- powiedziałam planując w głowie taktykę działania
Podszedł do mnie niepewnie, a ja pociągnęłam go do siebie za kamizelkę. Przekrzywiłam mu szyję i zbliżyłam się do niej. Szepnęłam mu do ucha.
- Zrobię to szybko i bezboleśnie.- chwilę po tym wgryzłam się w jego szyję
Krew była pyszna, bardzo słodka. Kiedy tylko krew się kończyła, kątem oka zauważyłam jak druga ofiara ucieka. Rzuciłam już trupa przystojnego mężczyzny. W mgnieniu oka znalazłam się przed uciekającym. Widać było strach w jego oczach, cieszyłam się że na nich trafiłam.
- Kim ty jesteś?!- krzyknął
- Mordercą.- powiedziałam krótko
Zanurzyłam kły w jego szyi. Tak krew była jeszcze lepsza, smakowała niczym miód. Jego krzyk był tak przeraźliwy, o mało się nie przestraszyłam. W tym samym momencie poczułam zapach Demetriego. Wiedziałam że się zbliżają, następnie poczułam Felixa i Aleca. Kiedy cała krew była już we mnie, rzuciłam go w las. Czułam zbliżających się towarzyszów. Siadłam no przydrożnych osłonach, wpatrzona w samochód ofiar. Postanowiłam udawać że się na wkurzyłam. Wyłoniły się trzy postacie z lasu, odwróciłam wzrok przed siebie.
- Co ty..?!!!!- krzyknął Demetrii
Nie odzywałam się.
- Coś się stało?- zapytał Alec
Nie odpowiadałam.
- Co z tobą??- zapytał Felix
Nic nie mówiłam.
- Ej no!. Sory ale tak fajnie biegłaś.!- powiedział Demetrii
- Chcieliśmy ci zrobić na złość, każdemu nowemu tak robimy.- powiedział Felix
- To wam się udało!- krzyknęłam z uśmiechem - Ale ja skorzystałam na tym lepiej.- pokazałam na człowieka zabitego przeze mnie
- Tak. Masz rację. - powiedział Felix
- Gdzie byliście?- zapytałam
- Tak się plątaliśmy po okolicy.- zaśmiał się Demetrii
- Idziemy?- zeskoczyłam z bariery
- Jasne. To my pobiegniemy przodem.- powiedział Alec
Biegliśmy już jakieś 2 minuty, zbliżaliśmy się do miasta.
Kiedy tylko pojawiliśmy się między blokami poczułam tak wspaniałe zapachy. Nie mogłam się powstrzymać, z trudem zaspokajałam pragnienie. Zjawiliśmy się pod "Night Club". Oparłam się o budynek naprzeciwko, stałam wpatrzona w szyby.
- No kiedy zaczną wychodzić?- zapytałam
- Musimy poczekać.- powiedział Felix
Czekaliśmy już jakieś 2 minuty. Z budynku wyszło 3 mężczyzn i 2 kobiety. Widziałam jak dziewczyny zanoszą się płaczem. Miały porozrywane ubrania, było mi ich szkoda. Chłopaki podeszli do nich i złapali za szyję.
- Co ty robisz?- zapytał jeden próbując odepchnął Demetriego
Ten wbił mu kły i pił krew. Felix i Alec zrobili to samo z pozostałymi mężczyznami. Dwie dziewczyny przytulały się do siebie ze strachem w oczach. Chłopaki rzucili ciała facetów i w tym momencie Felix z Demetrim złapali dziewczyny. Odwróciłam wzrok aby na to nie patrzeć, usłyszałam tylko wrzask.
Kiedy tylko dziewczyny umarły uciekliśmy z tamtąd.
Byliśmy w okolicach tamtego klubu. Siedzieliśmy na jakiejś ławce w ciemnej uliczce.
- Jakoś mi się odechciało.- powiedział z kwaśną miną Alec
- Mi też.- powiedział Felix
- Szkoda mi tamtych dziewczyn.- powiedziałam
- No, przeszły piekło.- powiedział Demetrii
- Wracamy?- zapytał Alec
- Ja jestem chętny do powrotu.- powiedział Felix
- Ja też już wolę wracać.- powiedziałam - Tak w ogóle która godzina?
- Trzecia.- powiedział Demetrii
- Zbieramy się.- zapytałam, wszyscy byli tak znudzeni że nikomu się nie chciało wstać.
- Nie chce mi się.- powiedział Demetrii
- Mi też.- powiedziałam
- Tak się fajnie siedzi. - powiedział Alec kładąc rękę na moich ramionach
- Masz rację.- powiedział Felix kładąc rękę na moich ramionach po drugiej stronie
Wstałam i stanęłam na przeciwko kładąc nogę na ławce.
- Idziemy.- powiedziałam a chłopaki wstali
- Dobra ja poprowadzę.- powiedział Felix
Biegliśmy już w ogrodzie, była piąta. Felix zaczął opowiadać dowcipy o blondynkach. Głównie wyśmiewali się ze mnie bo jestem blondynką. Skarciłam ich i przestali. Potem Demetrii wkroczył z kawałami, kiedy byliśmy na schodach skończył opowiadać jego jedną przygodę z Felixem (bez skojarzeń :) ). Prawie kładłam się ze śmiechu. Alec pewnie gdyby był człowiekiem udusił by się, ze śmiechu. Nie zauważył że wchodzi w ścianę i rozwalił ją tuż przy otwartych drzwiach. Jak na niego spojrzałam, ze śmiechu się przewróciłam. Siadłam ukrywając twarz w dłoniach, zanosząc się śmiechem i trzęsąc jak opętana. Demetrii i Felix, też nie wytrzymywali i zginali się w pół ze śmiechu. Huk był tak głośny że zleciała się straż z Aro i Kajuszem. Spojrzałam na Aleca otrzepującego się z kurzu i pyłu. Cegiełki leżały po wewnętrznej stronie zamku. Kiedy zauważyłam zdezorientowanie na twarzy Aleca, śmiech powrócił. Nie mogłam się opanować, schowałam głowę oplatając ją rękami na kolanach. Śmiech opanowałam dopiero po paru minutach. Siedziałam jeszcze w takiej pozycji.
- Co tu się stało?- zapytał lekko zdenerwowany Kajusz
- Alec on hahha wlazł w ścianę..hahhahahahhah.- wypowiedział śmiejąc się Demtrii
Podniosłam głowę, i spojrzałam na Aleca. Był tak zdezorientowany że aż śmieszny. Z trudem nie wybuchłam śmiechem. Podniosłam się z podłogi i stanęłam naprzeciwko Ara.
- Idźcie już do swoich komnat.- powiedział i poszedł z powrotem Aro
Spojrzałam na Felixa, był już poważny lecz na jego twarzy błąkał się uśmiech. Ruszyłam do swojej komnaty. Kiedy byłam w środku, wskoczyłam do garderoby.


****



A tutaj takie zdjęcie z Aro i Haną autorstwa : MarryN99.    Dziękuję!!! :)

***

Jeszcze mam takie pytanko dla czytelników:  Czy wolicie aby Hana była z Aro czy mam coś wymyślić? 
Po prostu nie wiem czy taki związek ma być, czy mam zostawić tak jak jest?

Proszę o komentarze. :) 
Pozdrawiam. Kocham was.! :* 

Ps. przepraszam że taki krótki. :) I jak mi się wydaje nudny. ;/ 

Komentujcie. I proszę o dużo odpowiedzi. :) :*




4 komentarze:

  1. Rozdxział super- ekstra:) Na pewno nie jest nudny!!!!!niech zostanie tak jak jest aro i hana:)
    życzę dużo weny:)
    czekam na nn:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. No cieszę się że się podoba. :)
      Pozdrawiam. :*

      Usuń
  2. Niech zostanie Aro i Hana! :> Fajny rozdział! Biedne te dziewczyny, pewnie przeżyły traumę, ale w sumie i tak zaraz zginęły. Czekam na nn! Weny i ściskam mocno! :*
    PS. zapraszam jeszcze raz na rozdział 8 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Dzięki...
      Fajnie że ci się podoba rozdział..! Pozdrawiam. :)

      Usuń